Teraz zacząłem działać w MLM i co do dzwonienia po znajomych mam opory. Może to i błąd, ale działam całkowicie internetowo.
Ten powyższy cytat, który jest wycinkiem komentarza z forum GL do jednego z moich artykułu zachęcił mnie do napisania paru zdań na temat osób, które próbują robić MLM tylko przez internet.
Tak jak już kilkakrotnie wspominałem, o czym z pewnością wiedzą ci, którzy śledzą mojego bloga i moje dyskusje na forach internetowych, że moim zdaniem MLM-u nie da się robić tylko za pomocą Internetu. Powodów, że nie da się tego zrobić online jest wiele i nie będę ich tu kolejny raz wymieniał, chciałbym natomiast napisać o tym, co powoduje, że ludzie idą w tym, według mnie złym kierunku.
Właściwie pierwsze zdanie z cytatu, którym się powyżej posłużyłem wyjaśnia całą sprawę – Teraz zacząłem działać w MLM i co do dzwonienia po znajomych to mam opory.
Sądzę, że autor tego zdania jest typowym „egzemplarzem” internetowego MLM-owca, który stał się nim dla tego, że nie umie sobie poradzić ze sobą samym w realnym świecie.
Sądzę, że 99% osób, które próbują zrobić ten „biznes” przez internet, ma ten sam problem – nie potrafią go zrobić w realu i sądzą, że internet im to umożliwi.
Powodów, że nie potrafią tego zrobić jest całe mnóstwo i są to te same powody, które sprawiają, że ludzie wolą pracować na etacie niż zaryzykować i rozpocząć własną działalność gospodarczą.
Marketing sieciowy robiony metodami tradycyjnymi wymaga podobnych umiejętności jak każdy inny biznes, w którym sukces zależy od ludzi, których znamy, czyli od tzw. znajomości, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu.
Do tego typu biznesów możemy zaliczyć… No właśnie, co możemy zaliczyć do biznesu, który wymaga znajomości? Powiem szczerze, że ja znam tylko takie biznesy. Nie znam biznesu, który można by było zrobić bez ludzi, realnych ludzi.
Skoro nie ma biznesu, który może istnieć bez ludzi, ci, którzy nie potrafią komunikować się z ludźmi, nie potrafią nawiązywać nowych kontaktów, nie są w stanie zbudować dobrych relacji, nie maja szans na powodzenie w jakimkolwiek biznesie. W tej kategorii nie ma wyjątków.
Nie można także zapomnieć o takich cechach jak pewność siebie, ambitność, równowaga psychiczna, tolerancyjność, etyka i prawdomówność.
Nieodzowna jest także WIARA w słuszność tego, co się robi i WIZJA przyszłości, która jest motorem napędowym każdego przedsięwzięcia.
Czy osoby, które poszły w kierunku robienia MLM-u przez internet mają cechy, o których wspomniałem powyżej? Według mnie większość z nich ma problemy przynajmniej z połową tych cech, a druga połowa nie posiada ich w ogóle.
Ludzie sądzą, że internet daje im swego rodzaju anonimowość, a w niektórych przypadkach nawet bezkarność. Sądzą, że w internecie mogą założyć maskę na swoje lico, które nijak nie pasuje do biznesu robionego w realu. Czują się w internecie kimś innym niż są w rzeczywistości i liczą na to, że internet da im możliwość wykreowania na nowo siebie samego.
To są tylko pozory i mrzonki, w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie.
Internet to cud techniki, który może zrobić wiele dobrego i ogromnie nam pomóc, ale może nas bardzo szybko zdemaskować, zniszczyć i obnażyć.
Radzę o tym pamiętać tym wszystkim, którzy zasypują spamem skrzynki pocztowe, tym, którzy publikują swoje „biznesowe” filmy zrobione na tle pożyczonego samochodu, tym, którzy wczoraj kupili swój pierwszy komputer a dzisiaj sprzedają w sieci kursy typu „jak zostać milionerem przez internet”.
I tak powstaje chmara internetowych „biznesmenów” łudzących się, że dzięki wysyłaniu maili, czatowaniu i pisaniu tych samych postów na dziesięciu internetowych forach, dojdą do bogactwa i niezależności finansowej. Szczerze im wszystkim tego życzę, ale z przykrością przyznam, że nic z tego nie będzie…, bo życzenia same się nie spełniają. Życzeniom trzeba po prostu pomóc działaniem, działaniem, które daje efekty.
Oczywiście to, co tu napisałem to moje subiektywne zdanie i nikomu nie zamierzam go narzucać.
Nie jest moim zamiarem, aby kogoś obrażać i potępiać, staram się sam i zalecam innym, spojrzeć na temat internetowego sposobu na MLM obiektywnie i na trzeźwo.
Jednak każdy niech robi ten biznes w taki sposób jak mu pasuje i dzięki czemu ma efekty.
10 thoughts on “Działam w MLM i co do dzwonienia po znajomych to mam opory.”
Próbowałem działać w biznesie MLM całkowicie internetowo, jednak w ten sposób nie idzie osiągnąć tak szybkich efektów jak w realu. Wykorzystanie internetu w tym biznesie daje naprawdę spore możliwości wszystkim networkerow, ale trzeba go wykorzystać w odpowiedni sposób. Stawianie kolejnych blogów o mlm, kreowanie się na “experta” i czekanie na kontakt od ludzi, których zaciekawi co robimy – przecież nie da się wykreować setek takich “expertów”, czyli nie ma tego najważniejszego – powtarzalności. Oczywiście wykorzystując odpowiednio narzędzie (chociażby autoresponder) możemy zbudować swoją listę adresową, co daje nam naprawdę sporo nowych kontaktów. Możemy pisać e-maile, wysłać filmy, ale ten kontakt realny jest potrzebny. Nie można z kogoś zrobić dobrego networkera pisząc do niego e-maile. O ile spotkanie osobiste co jakiś czas nie jest możliwe, to chociaż ten tradycyjny telefon lub w ostateczności skype 🙂
p.s. Świetny blog! 🙂
Dzięki 🙂
Świetny artykuł Stanisław:-) Warto zejść na ziemię i odrobić lekcję. Bez podstawowych umiejętności z zakresu skutecznej komunikacji, asertywności, planowania czasu i wyznaczania sobie celów trudno zrobić jakikolwiek biznes. MLM nie jest tu wyjątkiem. I nie ma znaczenia, czy chcesz robić biznes przez internet, czy w realu. Dobra wiadomość jest taka, że tego wszystkiego można się nauczyć i wcale nie jest to wiedza niedostępna, czy trudna do “zaabsorbowania” 🙂
:-)))
Witam.
Od kilku miesięcy na poważnie zainteresowałam się współpracą z pewna Firma i działaniami w ramiach marketingu sieciowego. Nie jestem w tym temacie ekspertem, ale raczej osobą początkującą.Uważam jednak, że mlm ma bardzo wiele cech normalnego,tradycyjnego biznesu.A bezpośredni kontakt z klientem czy współpracownikami jest tutaj podstawową i nieodzowną cechą.Założyłam swojego bloga, na którym opisuję swoje spostrzeżenia i swoje opinie na temat tego co robię.
Nie zamierzam kreować się na eksperta, bo jak na razie nim nie jestem i pewnie szybko zostałabym zdemaskowana.
Uważam, że internet jest dobrym sposobem na zdobywanie wiedzy, podglądanie innych i pozyskiwanie nowych znajomości.
Jednak aktywne budowanie struktur z pominięciem bezpośrednich relacji z drugim człowiekiem jest wg. mnie(przynajmniej dzisiaj tak uważam)raczej niemożliwe.
Czy mam rację, czas pokaże.
Pani Barbaro, ma Pani rację, proszę w to nie wątpić.
Są oczywiście biznesy MLM, a raczej programy partnerskie, które można robić w 100% prze internet np. taki GVO, ale historia pokazała już nie raz, że to są projekty, które nie mają długiej żywotności. Zarabia w nich tylko garstka i na dodatek nie tyle ile wszem i wobec głoszą. Na takich „biznesach” najwięcej zarabia firma, a nie jej partnerzy.
Jest Pani bardzo skromną osobą. Okazuje się, że mimo małego doświadczenia w branży MLM przekazuje Pani bardzo trafne uwagi. Często można wpaść w skrajności – sam tego doświadczyłem. “Ucieczka” do internetu moim zdaniem jest pewnym rodzajem ucieczki od kontaktów z żywymi ludźmi.
Jak we wszystkim w życiu dobrze jest zachować harmonię i równowagę. Dziękuję Stanisławie za bardzo ciekawy artykuł.
Gdy ja zaczynałem przygodę z mlm był rok 1995.Nie było internetu i gdy czytam wypowiedzi osób tak pracujących wydaje mi się to jakąś abstrakcją :).Nie umiem ,,robić,, biznesu MLM przez internet.Uważam że MLM jest normalnym biznesem gdzie działania dążące do realizacji planów rozwoju biznesu są identyczne jak w każdym innym biznesie tradycyjnym.
,,Tu,, i ,,tam,, trzeba stale kontaktować żywe osoby,umawiać i przedstawiać plan biznesu,doprowadzać do zawarcia umów i pracować z ludźmi nad rozwojem struktur /biznesu/.
Jest dokładnie tak, jak piszesz Tomaszu. Realny kontakt w prawidłowo robionym MLM, każdego typu jest nieodzowny.
Sieć daje nam ogromne możliwości na poznawanie nowych ludzi i nawiązywanie pierwszego kontaktu, ale to tylko pierwszy krok do tworzenia biznesu. Reszta zależy od relacji, jakie zbudujemy z naszym potencjalnym przyszłym kandydatem do naszego biznesu, a ten temat jest raczej trudny do zrealizowania tylko za pomocą internetu.
Oczywiście można opierając się na internetowych narzędziach wprowadzić kogoś do biznesu MLM, utrzymywać z nim kontakt i dzielić się doświadczeniem (uczy biznesu), ale moje doświadczenia pokazały, że trwała współpraca jest możliwa tylko z tymi osobami, z którymi poznałem się w realu i z którymi polubiłem się, i ponad to jestem także w kontaktach poza biznesowych.
MLM robiony tylko za pomocą Internetu jest biznesem krótkoterminowym i z reguły większość uczestniczących w nim osób nie zarobi nawet na swoją inwestycję. Przykładem na to są historia już wielu tego typu projektów, które promowane były, jako „biznes MLM online”.
Naturą ludzka jest szukanie drogi na skróty w każdej dziedzinie, przez co ludzie ciągle także w swojej pracy szukają szansy na to „jakby zarobić i się nie narobić”, a to jest tylko złudzenie. Tak się nie da, to tylko oszukiwanie siebie samego…, ale jak widać wielu woli żyć złudzeniami niż wziąć się do realnej pracy i wreszcie zacząć zarabiać.