Marketing sieciowy to wolność i niezależność pod każdym względem. Pracujesz kiedy chcesz, z kim chcesz, ile chcesz, gdzie chcesz… i jak chcesz. No właśnie – i jak chcesz – czyli każdy orze jak może. OK, może nie każdy, ale większość niestety tak właśnie… orze.
Z reguły do MLM-ów trafiają ludzie, którzy nie maja zielonego pojęcia o biznesie i są to nierzadko osoby, które jak to się mówi mają nóż na gardle, i liczą na to, że w MLM odrobią straty.
Często się zdarza, że zostali po prostu wprowadzenie w błąd, bo ktoś im powiedział, że MLM to szybki biznes i łatwe pieniądze…, a tu prrrrr stoj, nie wszystkim tak dobrze wychodzi.
Trzeba oczywiście przyznać, że faktycznie są w tej branży ludzie, którzy robią tu bardzo dobre interesy (zarabiają duże pieniądze) i to stosunkowo w krótkim czasie, ale na pewno nie są to osoby, które robią ten biznes bez przygotowania i bez ściśle określonego biznes planu.
Na pewno nie są to osoby, które spadły z przysłowiowej gruszki i które bez zdobycia odpowiedniej wiedzy, od następnego dnia po rejestracji do firmy MLM, poszły „w ludzi”, aby głosić wszem i wobec, że teraz to oni robią Biznes XXI Wieku i już niedługo zostaną milionerami.
Branża MLM to biznes, w którym nic sensownego nie zdziałamy dopóki nie staniemy się EKSPERTEM swojej profesji. Oczywiście nie znaczy to, że aby rozpocząć działalność w marketingu sieciowym należy skończyć studia w tej dziedzinie, wkuwać przez długie lata teorię i uczęszczać na warsztaty szkolne. Nie ma takiej potrzeby, a nawet jakby ktoś chciał to nie ma takiej opcji, choćby z takiego powodu, że jak na razie na polskich uczelniach nie ma takiego kierunku. Jednak podstawowa edukacja, jak należy robić ten biznes jest tu wręcz nieodzowna i bez niej ani róż.
Kilka dni temu na BiznesNetworkin.pl popełniłem artykuł na temat bycia ekspertem i czy warto stać się ekspertem. Całość według mnie idealnie pasuje do jestestwa w MLM i osiągania w nim sukcesów.
Z mojego doświadczenia wynika, że osoby, które odnoszą spektakularne sukcesy w marketingu sieciowym, szybko zrozumiały, że w tej branży ekspert jest zawsze o krok przed innymi i tylko dzięki szybko zdobytej wiedzy, mogą oni pomagać swojej grupie…, przez co ich biznes będzie pioł się w górę.
Tak jak napisałem w artykule „Aby zostać ekspertem potrzebujesz 60 minut dziennie”, także zdobycie odpowiedniej wiedzy o marketingu sieciowym nie musi być czasochłonne i uciążliwe, wystarczy systematyczność, zorganizowanie, no i oczywiście DOBRE CHĘCI.
Dodatkowym atutem w MLM (to stawia ten biznes ponad wszystko inne) jest to, że edukacja powinna przyjść do nas ze środka organizacji MLM do której przystępujemy. Nie musimy na własną rękę i po omacku szukać materiałów do nauki itp. Choć dzięki tej wolności, o której pisałem na początku, nagminnie zdarza się, że edukacja jest zaniedbywana a bardzo często w ogóle się o niej zapomina.
Nie ważne czy jesteś w tej branży nowicjuszem, czy działasz już jakiś czas, musisz wiedzieć, że aby Twój biznes MLM dawał ci satysfakcję i przynosił odpowiednie dochody powinieneś, a nawet mówiąc dosadniej, musisz dążyć do tego, aby stać się EKSPERTEM w tym co robisz. Jeśli już nim zostaniesz, będziesz dzielił się swoja wiedza z swoimi ludźmi i pomagał im, aby oni także poszli w Twoje ślady.
3 thoughts on “W MLM każdy sobie rzepkę skrobie… i robi kuku.”
Całkiem przypadkiem znalazłam się na tej stronie. I zobaczyłam znaną mi już twarz. Panie Stanisławie zgadzam się z panem, że aby być ekspertem MLM, potrzebna jest wiedza i umiejętność dzielenia się nią z ludźmi oraz pomagania i wspierania w grupie. Tylko zwarta grupa może być silna i odnosić sukcesy. Pozdrawiam
Witam serdecznie Pani Jadwigo 🙂 Miło mi, że zagościła Pani tutaj… i że zgadza się Pani ze mną.
Pozdrawiam.
Witam,
przerobiłem w swoim życiu już kilka firm których model dystrybucji to właśnie MLM. W 100% zgadzam się ze stwierdzeniem że jest to biznes prosty ale nie łatwy.
Uważam, że wbrew obiegowej opinii MLM to sprzedaż i to sprzedaż ta najtrudniejsza i najtrudniejszych ponieważ tu trzeba sprzedać siebie. Siebie jako lidera, jako pomocnika, siebie jako “wszech wiedzącego i zawsze służącego pomocą GURU”
Nie ukrywam, moje doświadczenia nie zakończyły się spektakularnym sukcesem, a wręcz – jakby to wszystko podsumować – dość kosztowną lekcją biznesu.
Lekcją za którą jestem bardzo wdzięczny, lekcja dzięki której zrozumiałem mechanizmy biznesu, poznałem fantastycznych ludzi (musimy pamiętać, że MLM to przede wszystkim ludzie – w większości wypadków otwarci i fantastyczni).
Ale MLM dla mnie to również lekcja pokory i to surowa.
Pomimo,że teraz zboczyłem troszkę z kursu i zajmuję się programami partnerskimi, nadal uważam że MLM to jeden z lepszych modeli biznesowych jakie dotąd wymyślono.
I na pewno do nie go wrócę w swoim czasie.
Staszku (przepraszam, że tak bezpośrednio ale to również jeden z przywilej amerykańskiego stylu jakim jest MLM) życzę Tobie, Twoim czytelnikom i współpracownikom wytrwałości w biznesie no i przede wszystkim w prowadzeniu tej strony.
Pozdrawiam
Łukasz